Zapewne nikt już nie czyta tego bloga, czego powody są znane i nie ma wątpliwości, iż strona przestała dawno istnieć. Posty sięgały 2014 roku, a widząc tę datę przeżyłam niemały szok. Dużo się zmieniło. Zarówno na transformice, jak i w moim życiu. Na moją niegdyś ukochaną grę wchodzę niezwykle rzadko, na czym oczywiście cierpi ma internetowa myszka. Dlaczego tu jestem, piszę do was dopiero teraz? Cóż...
Szczerze mówiąc, chwilę wcześniej przeglądałam moje wszystkie blogi, usuwałam je, czy wstawiałam śmieszne obrazki. Gdzieś tam, na samym końcu listy widniał sobie pewien poradnik. Zakurzony, nieodwiedzany od miesięcy, a nawet lat. Czekał spokojnie na czyjąś uwagę, coraz bardziej znikając w ludzkich pamięciach.
Postanowiłam go ożywić. A co przez to rozumiem?
Nie, nie wracam, choć mogę się nad tym zastanowić.
Dodaję tylko ten jeden post, by blog nie czuł się zapomniany. Chciałam ożywić w nim iskierkę nadziei, lecz wiem, że zachowuję się okrutnie bez wahania ją gasząc.
Może ktoś niespodziewanie postanowi odwiedzić to miejsce i powspominać dawne lata?
Całuje ~~ Byfranczeska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz